Nadawanie imienia odbywało się od najdawniejszych czasów. Był to sposób na nazwanie i wyróżnienie ludzi. Imię nie tylko oznaczało osobę ale stawało się też jej częścią. Dlatego tak ważnym momentem był jego wybór dla dziecka. Już samo przyjście na świat nowego człowieka obwarowane było licznymi nakazami, zakazami, obrzędami, mającymi ochronić go przed czyhającym złem, a także wprowadzać do „naszego” świata. Nadanie imienia było ważnym aktem, a rodzice wybierając je, nie tylko nazywali nowego człowieka, ale nakreślali jego los. Uważano, że imię jest swego rodzaju wróżbą, życzeniem, błogosławieństwem. Tą zależność możemy dostrzec w łacińskim zwrocie nomen est omen (nomen omen) co oznacza imię stanowi znak, imię jest wróżbą, jest znakiem istotnych cech charakteru, a także losów człowieka, który je nosi.
Imiona używane w Polce wywodzą się z dwóch tradycji: słowiańskiej oraz chrześcijańskiej. Imiona pochodzenia słowiańskiego miały w sobie znaczenie symboliczne. Wyrażone w imieniu życzenie miało się spełniać w życiu nazwanego nim dziecka, imię reprezentowało bowiem osobę przez całe życie, było jakby jej substytutem, pomostem między światem realnym a siłami duchowymi manifestującymi się rozmaicie w wierzeniach, magii i religii. Nadanie imienia było ważnym aktem antropologicznym o charakterze sakralnym, nadającym nowo narodzonemu status człowieka. [Malec, s.124]
W tradycji chrześcijańskiej słowiańska symbolika wróżebna imion została zastąpiona oddaniem dziecka pod opieką konkretnego świętego, którego imię zostało mu nadane. Wierzono, że jego imiennik będzie nad nim czuwał, będzie jego orędownikiem u Boga, a także wzorem do naśladowania.
W kulturze ludowej, gdy dziecko przyszło na świat, jedną z pierwszych rzeczy jaką się robiło, było żegnanie go znakiem krzyża, by chociaż trochę zbliżył się do wyznawców Chrystusa, to znaczy do ludzi. [A. Zadrożyńska, 2000, s.190] Kolejnym etapem uczłowieczenia nowonarodzonego dziecka był chrzest i nadanie mu imienia. Gdy dziecko było słabe i uważano, iż może nie przeżyć, chrzczono go z wody. „Babka”, albo któraś z obecnych kobiet kropiła je wodą, żegnała znakiem krzyża, wypowiadała głośno nadane mu imię. Tym samym podstawowy rytuał oczyszczenia „obcego” ze zmazy zaświatów był dokonany. Nadawano mu imię, a więc włączano do społeczności chrześcijan, to znaczy ludzi. Dziecko nazwane to umiejscowione w rzeczywistości „tego” świata. [zaświaty, s.199] Gdy dziecko było zdrowe, czekano z nadaniem imienia do chrztu w kościele. Podczas uroczystości podawano jego imię, które nie tylko go nazywało, ale mogło określić losem noszącego je człowieka, jego charakter, a czasem też wygląd. Nazwanie bowiem, imię wypowiedziane, to zaistnienie tego, co przedtem przeczuciem ledwie było. To słowo ciałem się staje. I nie było to (i nie jest) obojętne, jakim słowem człowiek zostanie do ludzi przywołany. Bo przecież wraz z nazwaniem odnajdował siebie pośród innych, jemu podobnych. [A. Zadrożyńska, 2000, s.203]
W społeczności wiejskiej często nadawano dziecku imię z dnia jego narodzin. Mówiono, że samo sobie takie imię przyniosło lub że sam los zdecydował o wyborze patrona dla niego. Gdy decydowano się na wybór innego imienia, szukano świętego, którego dzień był w pobliżu. Zawsze patrzono do przodu, nigdy wstecz kalendarza. Dlatego do dzisiaj, gdy obchodzimy imieniny, są one zawsze po naszych urodzinach. W folklorze polskim istniał zwyczaj, według którego nie wolno było w jednej rodzinie nadawać dwóm osobom takiego samego imienia. Mówiono bowiem, że jedna z nich będzie musiała w krótce umrzeć. Zdarzało się, że gdy ojciec był poważnie chory nadawano jego imię rodzącemu się dziecku. Obdarzano nim również dziecko, które urodziło się już po jego śmierci. Zapewniało to ciągłość sił witalnych, mocy, zdolności itp.
Na wsiach duży wpływ przy wyborze imienia miał też ksiądz. Cieszył się dużym poważaniem swoich parafian, dlatego proszono go o radę. Zdarzało się, że ksiądz nadał dziecku imię, które było niezgodne z wolą rodziców, nieobecnych podczas uroczystości, gdyż do chrztu zanosili dziecko tylko kumowie.
Mieszkańcy dworów niechętnie wybierali imię z dnia narodzin dziecka. Woleli także nadawać dzieciom imiona przodków, czy te związane z tradycją rodu. Decydowano się także na imiona, które w danym czasie uważano za piękne, dostojne, i te związane z światową literaturą.
Wybór imienia, tak jak i dzisiaj, był związany z panującą modą. Zasób nadawanych imion cały czas się powiększał i odzwierciedlał przemiany społeczno-kulturowe na przestrzeni stuleci.
Choć wybór imienia dla dziecka jest nadal niezwykle ważny dla rodziców i często długo szukają odpowiedniego dla swojej pociechy, to nie jest ono już nomen est omen.
Ewa D. Rutkowska-Wilbik
Literatura
Malec Maria, (2015) Kulturowe przyczyny zmian w polskim imiennictwie osobowym (w ujęciu diachronicznym) [w:] Onomastica LIX (59) wyd. Instytut Języka Polskiego PAN, Kraków.
Kowalski Piotr, (2007), Kultura magiczna, wyd. Naukowe PWN, Warszawa
Zadrożyńska Anna, (2000), Światy, zaświaty. O tradycyjnym świętowaniu w Polsce, wyd. Twój Styl, Warszawa.