Pies jako tworzysz ludzi w codziennym życiu, uważany był za zwierzę magiczne. Związane było to z wierzeniami i przesądami oraz leczniczymi właściwościami zwierzęcia. Chronił nie tylko domostwo przed złodziejami, ale potrafił też ostrzegać przed zbliżającym się złem.
Dawniej wierzono, że osobliwe zachowanie psa może zwiastować najbliższe zdarzania. Złą wróżba było, gdy czworonóg przeszedł miedzy dwojgiem ludźmi, jeśli byli to narzeczeni oznaczało to, że ich małżeństwo będzie nieszczęśliwe. Gdy przytrafiła się taka sytuacja przyjaciołom można było spodziewać się zakończenia bliskich relacji. Zwierzę jedzące trawę zapowiadało deszcz. Chowające się pod stół bądź kryjące w rogu izby sygnalizowało zbliżającą się burzę[1]. „Pies wyjący z pyskiem do góry zapowiadał głód, epidemie, pożar lub wojnę. Jeśli opuszczał głowę i kopał ziemię, dawał znać o śmierci gospodarza. Tarzaniem się zaś obwieszczał silne wiatry”[2].
Pies wykorzystywany był do wróżb matrymonialnych zwłaszcza w Wigilię Bożego Narodzenia. Panny rozstawiały przed zwierzęciem jedzenie, najpiwerw za mąż miała wyjść ta, do której pierwszej podszedł czworonóg. Dziewczyny po wieczerzy wychodziły przed chałupę i nasłuchiwały skąd dobiega szczekanie psa, bo to właśnie z tamtej strony miał przybyć przyszły wybranek. Gdy w andrzejkową noc zwierzę pojawiło się we śnie, była to zapowiedź staropanieństwa[3].
W ikonografii pies towarzyszy świętemu Rochowi. Związana jest z tym legendą, która głosi, że zwierzę opiekowało się mężczyzną, gdy ten udał się do samotni podczas epidemii dżumy. Czworonóg przynosił mu pokarm i lizał rany. Wierzono nawet, że pies po śmierci Rocha trafił razem z nim do nieba[4].
W medycynie ludowej wykorzystywano psie odchody na ból gardła, błonicę i żółtaczkę. Rany po ugryzieniu czworonoga najlepiej goił popiół z psiej sierści. „Wysypkę na twarzy nazywaną psiuszką, należało przemyć czystą wodą, którą następnie wylewano na kundla, by zaraza już do człowieka nie wróciła”[5]. Żółtaczkę, gruźlice czy astmę leczono psim sadłem rozpuszczonym w piwie, wódce lub mleku[6].
Sądzono, że czarny pies z czerwonymi oczami jest ucieleśnieniem samego diabła. Spotkać go można było po zmroku, na skrzyżowaniach i rozstajach dróg. Starano się unikać tego zwierzęcia i nie wchodzić z nim w interakcję, gdyż mogło spowodować to nieszczęście[7].
Współcześnie ludzie nie wiążą zachowania psa ze strefa sacrum. Obecnie pies jest uważany za najlepszego przyjaciela człowieka. Niektórzy własnego czworonoga traktują jak równoprawnego członka rodziny, który jest pełen lojalności i oddania.
Magdalena Kowalak
Bibliografia:
[1] P. Kowalski, Kultura magiczna. Omen, przesad, znaczenie, Warszawa 2007, s. 448.
[2] W. Vargas, Bestiariusz zwierząt, Olszanica 2020, s. 28.
[3] P. Kowalski, Kultura magiczna. Omen, przesad, znaczenie, Warszawa 2007, s. 448.
[4] Ł. Ciemiński, Święci wiejskiego podwórka: Groch sprząta święty Roch. Strona internetowa: Święci z wiejskiego podwórka: Groch posprząta święty Roch | KulturaLudowa.pl.
[5] W. Vargas, Bestiariusz zwierząt, Olszanica 2020, s. 29.
[6] D. Sztych, Zastosowanie odzwierzęcych środków w medycynie ludowej, „Wiadomości Zootechniczne”, R. LVI, Kraków 2018, s. 147.
[7] K. Juranek-Mazurczak, „Bogumił, dlaczego te psy wyją?” …, P. Kowalski, Z. Libera [red.], Poszukiwanie sensów: lekcja z czytania kultury, Kraków 2006, s. 151-152.