Półdrzwiczki
Drewniane, dziewiętnastowieczne domy wiejskie miały niewielkie okna. Dzięki temu w czasie chłodu i mrozu łatwiej utrzymywano ciepło w izbach. Tylko w jasne, słoneczne dni w mieszkaniach było widno. Pochmurne dni, zwłaszcza jesienią, powodowały, że domownicy przebywali w półmroku. W wielu domach okna przez większą część roku pozostawały zamknięte. Wymiana powietrza dokonywała się podczas otwierania drzwi wejściowych. Nie była to jednak dostateczna wentylacja, jeśli wziąć pod uwagę liczbę mieszkańców i powierzchnię oraz kubaturę domu. W jednej lub dwu izbach mieszkali rodzice z kilkorgiem dzieci, a często także dziadkowie.
W okresie jesienno-zimowym, kiedy poza doglądaniem zwierząt oraz młocką w zasadzie nie było innych prac na zewnątrz domu, mieszkańcy zajmowali się tym, na co nie było czasu w okresie wiosenno-letnim. Kobiety przędły i tkały, szyły i naprawiały odzież, łuskały fasolę, mełły na żarnach stojących w sieni, wykonywały zwykłe, codzienne obowiązki. Mężczyźni w cieple izb naprawiali uprząż i drewniane sprzęty gospodarskie, niektórzy wyplatali z wikliny kosze i wiersze do połowu ryb. W cieplejsze dni niektóre zajęcia przenoszono do sieni. Otwierano wtedy drzwi frontowe, aby doświetlić pomieszczenie. Niektóre sienie posiadały niewielkie okienka, ale większość była ciemna.
Zdarzały się też tak zbudowane domy, że oprócz głównych drzwi, używanych jako wejściowe, w sieni znajdowały się drugie drzwi o ciekawej konstrukcji. W otworze wejściowym normalnej wielkości mocowano na zawiasach tak zwane półdrzwiczki, Wyglądało to tak, jakby zwykłe drzwi z pionowych desek przecięto w połowie wysokości. W zależności od potrzeb można było otwierać obie części albo tylko jedną z nich. Takie rozwiązania stosowano wtedy, gdy sień była obszerna i długa, w związku z czym mogła być wykorzystywana do prac wymagających więcej miejsca. Półdrzwiczki doświetlały wtedy miejsce pracy. Używano ich także wówczas, gdy chciano przewietrzyć pomieszczenie. Zamknięta dolna ich część utrudniała dostanie się do wnętrza zwierzętom gospodarskim, a zwłaszcza ptactwu domowemu. Takie drzwi przydawały się także w okresach, gdy w sieni były trzymane zwierzęta: kwoki czy gęsi z pisklętami lub czworonogi gospodarskie w okresie spodziewania się potomstwa i pierwszych dni życia.
Półdrzwiczki stosowane były również w stajniach. Umożliwiały dostęp świeżego powietrza do tych pomieszczeń, jednocześnie nie pozwalały wydostać się koniom na podwórze.
Opisywana konstrukcja jest obecnie rzadko spotykana. W naszym muzeum półdrzwiczki posiada tylko jeden dom – chałupa z Czermna. Można je także oglądać w budynkach gospodarczych w zagrodzie z Ostrowa oraz w zagrodzie z Rzeszotar Zawad.
Robert Rumiński