„O muzeach rozpraw kilka”
W dniach 14–15 października do Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu odbyła się konferencja naukowa, pt. „Muzeum w środowisku lokalnym – współdziałanie i odpowiedzialność”. Zjechali na nią przedstawiciele muzeów i uniwersytetów z całego kraju. Przez dwa dni uczestnicy wysłuchali kilkunastu referatów ukazujących pozycje placówek muzealnych we współczesnym świecie, ich problemy i wyzwania, przed którymi stają. Referenci opowiedzieli o tym, jak lokalna społeczność kształtuje instytucję, jak funkcjonuje ona w świadomości tych ludzi, jakie są ich oczekiwania wobec niej i jakie role są jej przypisywane.
Otwarcia konferencji dokonał Dyrektor Muzeum, Jan Rzeszotarski. Po powitaniu zebranych zarysował tematykę wystąpień i objaśnił tytuł spotkania. Muzea są bowiem ściśle związane ze środowiskiem, w którym funkcjonują. Muszą one współpracować ze zwiedzającymi i wsłuchiwać się w ich potrzeby. Ich obowiązkiem jest też wspieranie lokalnej twórczości artystycznej. Pierwszy dzień spotkania poświęcony był kwestii funkcjonowania instytucji muzealnych w środowisku lokalnym i oczekiwaniom im stawianym. Doskonałe wprowadzenie w tematykę kolejnych referatów stanowiło wystąpienie prof. dr hab. Jana Święcha z Uniwersytetu Jagiellońskiego, pt. „Czy potrzebne są małe muzea regionalne?”. W podsumowaniu swojej wypowiedzi postulował zastosowanie coraz powszechniej powtarzanego obecnie w kręgach muzealników hasła „umuzealnienia muzeów” stawianego w opozycji do popularnego jeszcze niedawno „odmuzealnienia”. Dominujący obecnie w kulturze i sztuce nurt postmodernistyczny wymaga od instytucji, by były one hipertekstualne, by stosowały zróżnicowane środki przekazu w pracy popularyzatorskiej. Coraz częściej przy tym stają się one swoistymi centrami kultury, w których prócz wystaw organizowane są koncerty, spektakle, czy promocje książek. Choć promocyjna rola takich akcji jest nie do przecenienia, to jednak pojawia się zagrożenie, że w pewnym momencie zatracona zostanie istota muzeów – troska o zachowanie od zapomnienia spuścizny duchowej ludzkości. Ze smutkiem zauważył bowiem, że pasja kolekcjonerska w jakiś sposób w nich zanika. Podkreślił, że w centrum zainteresowania osób w nich pracujących powinien być eksponat. Kwestie przez niego podjęte powtarzały się potem wielokrotnie w innych wystąpieniach.
Przemawiająca po nim dr Katarzyna Barańska z tegoż samego uniwersytetu odmalowała obraz współczesnego „Kowalskiego”, osoby w wieku około 40 lat, czytającej sporą ilość prasy, uczestniczącej w kulturze popularnej jedynie poprzez telewizję i internet, a przy tym mającej z biblioteką oraz muzeum niewiele wspólnego. Jako przyczynę takiego stanu rzeczy wskazała pokutujące w świadomości ludzi przekonanie, że ośrodki te są elitarne, a treści w nich przekazywane zbyt nieprzystępne. Drogę do rozwiązania tego problemu wskazały z kolei dr Monika Murzyn-Kupisz, Magdalena Zych, Monika Sabljak-Olędzka oraz przemawiająca następnego dnia Agata Małodobry. Opowiedziały o dobrych przykładach zbliżenia kolekcji muzealnych do zwiedzającego – o niszczeniu barier architektonicznych dla niepełnosprawnych, o akcjach popularyzatorskich skierowanych do dzieci i młodzieży, o działaniach mających na celu włączenie w życie placówki osób dorosłych i integrację pokoleń oraz o inicjatywach gromadzących wolontariuszy. Wskazały płynące stąd zmiany postrzegania muzeów jako instytucji skostniałych, w których język komunikacji jest niezrozumiały dla zwykłego odbiorcy. Kupisz-Murzyn określiła je jako „miejsca trzecie” – sferę pomiędzy pracą i czasem wolnym, w której nawiązywać się mogą relacje społeczne.
Miłym przerywnikiem w obradach był spacer po terenie ekspozycji muzealnej naszego skansenu. Uczestnicy podziwiali wystawy stałe, a także czasowe w 10 zagrodach człopskich z końca XIX i początku XX wieku. Dzielili się też własnymi doświadczeniami w pracy wystawienniczej i popularyzatorskiej.
Ten dzień obrad zamknęły referaty dr hab. Anny Nadolskiej-Styczyńskiej z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i Sylwii Kucharskiej reprezentującej Szkołę Wyższą Psychologii Społecznej we Wrocławiu. Pierwsza opowiedziała o tym jak wyglądają przygotowania i przebieg rekonstrukcji bitew II wojny światowej. Wskazała ona tu niebezpieczeństwo, które kryje się w „zabawie w wojnę”, jak określiła te inicjatywy. Młodzieży biorącej w nich zwykle udział umyka bowiem zbyt często kontekst historyczny odgrywanych przez nich wydarzeń. Nie skłaniają one ich do refleksji. Miast tego traktują te inscenizacje jak dobrą zabawę. Sylwia Kucharska, pracująca też jako producent filmowy, w swoim interesującym elaboracie opisała często niełatwą współpracę muzeów z ekipami realizującymi projekty filmowe. Wskazała zalety promocyjne płynące z takiego współdziałania dla instytucji kulturowych i regionów. Opisała też jak zmienia się ich wizerunek w świadomości zwiedzających dzięki temu, że w tych miejscach realizowano zdjęcia. Opisała też w jaki sposób placówki budują swój marketing na tych produkcjach.
Dzień drugi poświęcono prezentacji tego, w jaki sposób to muzeum wpływa na lokalną społeczność. Posiedzenie otworzyło wystąpienie Joanny Szewczykowskiej, która opowiedziała jak nasz skansen wpływa na środowisko miejscowych twórców i rzemieślników. Opowiedziała o wieloletniej współpracy Muzeum ze snycerzami z Sierpeckiego Ośrodka Rzeźby Ludowej, której efektem było powstanie tu galerii ich prac. Agata Małodobry z Muzeum Narodowego w Krakowie przedstawiła przebieg akcji „Ulica Jaremy” na krakowskim osiedlu Azory. Ukazała jak stworzony na jednym z tamtejszych bloków mural ukazujący obraz Marii Jaremy odbierany jest przez jego mieszkańców i samorząd, a także w jaki sposób zwiększyła się dzięki temu ich wiedza na temat malarki. Barbara Adamczewska zaprezentowała specyfikę działalności Muzeum Rybołówstwa Morskiego uwarunkowaną położeniem geograficznym. Pokazała jak mocno powiązane było jego powstanie i kształtowanie z dziejami Świnoujścia, a także przedstawiła plany jego dalszego rozwoju.
Po krótkiej przerwie przy mównicy stanęli archeolodzy, Marta Bloch z Uniwersytetu Gdańskiego, Paweł Pogodziński z Muzeum Archeologicznego w Gdańsku i Aleksander Piasecki z Uniwersytetu Rzeszowskiego, którzy opowiedzieli o swojej pracy wykopaliskowej, badawczej i popularyzatorskiej. Wskazali trudności, które napotykają na co dzień. Dominują bowiem dwa sposoby postrzegania badacza w społeczności małych miejscowości. Spotykają się oni nieraz z nieufnością, a nawet wrogością. Z drugiej jednak strony pomoc w badaniach terenowych jest dla wielu mieszkańców jedynym źródłem zarobku. To szansa na polepszenie ich bytu i antidotum na szarość codziennej egzystencji.
Była to już czwarta konferencja naukowa organizowana na terenie Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Odbywające się tu co roku spotkania muzealników i naukowców stają się już tradycją naszej instytucji. Wszystkie referaty znajdą się w pokonferencyjnym tomie „Rocznika Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu”. Już teraz serdecznie zachęcamy do ich lektury.
Jarosław Asztemborski
Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu